Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

Życie

Znowu tu trafiłam, po ponad godzinnym spacerze. Nie byłam na zajęciach, ale jutro już pójdę. Nie po to dostałam się na to stypendium, żeby i to zniszczyć. Wystarczy, że niszczę sama siebie - emocjonalnie i fizycznie. Zjadłam dzisiaj ok. 70-80 kcal, dodatkowo piłam dużo herbaty i energy drinka zero, i mleko czekoladowe. Prawdopodobnie wyjdzie trochę ponad 200 kcal. Wg aplikacji spaliłam ponad 300 kcal. Zastanawiam się, w którym momencie to wszystko się zaczęło i nie umiem znaleźć momentu. Wcześniej był powód, a teraz? Nie ma żadnego. Dlatego trudno jest przestać, jeśliby się chciało. Bo oczywiście ja nie chcę. Czuję się dobrze. Ciekawa jestem tylko, kiedy to wszystko runie. Boję się trochę świąt i zdaję sobie sprawę, że powinnam raczej siedzieć już dawno w psychiatryku. Może czasami się zastanawiam, czy moja mama zauważy co się dzieje. Ale raczej w to wątpię. Mam nadzieję, że przed świętami będzie pracować, a w Wigilię postaram się jeść jak najmniej. Bolący brzuch to zawsze...